Sesja narzeczeńska to doskonały sposób na poznanie Was przed ślubem. Sesja narzeczeńska w górach to najlepszy sposób na poznanie mnie i tego, co uwielbiam :) W Karkonoszach czuję się jak w domu i jeśli tylko są chętni na spacer leśną ścieżką i górskim szlakiem ze mną i moim aparatem, to raz dwa, ruszamy! Październik był w ubiegłym roku piękny, również dzięki dwóm górskim sesjom. Pierwsza z nich ...

To był kolejny międzynarodowy ślub, który miałam okazję fotografować. Z Kasią wymieniałyśmy wiadomości od kilku miesięcy, ale zobaczyłyśmy się dopiero dwa dni przed ślubem. Już od pierwszego spotkania z Nią i Ezequielem wiedziałam, że ta nadchodząca sobota będzie naprawdę wyjątkowa. Moment, w którym do wrocławskiego NANAN wpadli koledzy Ezequiela, by porwać go na wieczór kawalerski, tylko utwierdz ...

Dublin odwiedziłam w bardzo konkretnym celu i mam nadzieję, że już niedługo pojawi się tu relacja z tej niesamowitej przygody. A teraz wrzucam trochę zdjęć z mojej wędrówki po tych bardziej znanych uliczkach. Na długie zwiedzanie nie było niestety zbyt dużo czasu, ale i tak starałam się wykorzystać chwile tam spędzone najlepiej jak to było możliwe. O rany, jakie to jest kolorowe miasto! Intensy ...

Dzień dobry, oto krótka historia przyjęcia weselnego w Warsztat Food&Garden! Do mieszkania podjeżdżam Uberem, Rafał wita mnie kawą i kokosankami, chwilę później przyjeżdża Magda. Krążę po mieszkaniu, wyłapuję kolejne smaczki - tu plakaty Nioski, tam piękne rośliny, na półkach kolekcja planszówek, kapelusz pełen przypinek z rowerowych wypraw. No i sukienka. Moja słabość do projektów Sylwii K ...

Mały Wleń, przez który przejeżdżałam w przeszłości wiele razy i nigdy nie pomyślałam, że będę to miejsce darzyć tak szczególnym uczuciem. Niezwykła Polna Zdrój i jej cudowni właściciele. Pyszne jedzenie. Słońce i światło. Oni! Magda i Radek - piękni i zakochani. Burza emocji - ekscytacja, radość, wzruszenie. Wsparcie rodziny i przyjaciół, spokojne rozmowy na tarasie i dzikie tańce na parkiecie. Św ...

Słowenię odwiedziliśmy wcześniej dwa razy, ale to trzeci wyjazd był najbardziej wyjątkowy. Dwa dni po ślubie spakowaliśmy plecaki do auta i wyruszyliśmy na nasz tydzień miodowy. Tym razem bez namiotu, zatrzymaliśmy się w Kranjskiej Gorze, w cudownym miejscu poleconym przez Justynę. Z założenia nie miał to być ekstremalnie wyczynowy wypad, a przez koniec turystycznego sezonu i pozamykane częścio ...